Prawdopodobnie można mieć w życiu wszystko, ale nie w tym samym czasie.
Chyba coś o tym wiem.
I teraz z perspektywy czasu myślę sobie, że to może nawet dobrze. Bo kiedy mamy wszystko naraz nie zauważamy połowy z tego dobrostanu.
I chyba wtedy bardziej skupiamy się na tym by " mieć" , a przecież tak naprawdę w życiu ważniejsze jest to, żeby" być".
I to " być" najpiękniej jak tylko potrafimy.
Zdarza mi się o tym zapominać i w tym " mieć" zapędzam się tak bardzo, że pewnego dnia budzę się z przepełnioną garderobą i zapchanymi szafkami.W głowie też jakiś natłok, a wtedy przecież tak łatwo przegapić ten prawdziwy dobrostan.
Kiedy jadę dziś wcześnie rano na spacer słońce jest tak nisko, że przegląda się we wszystkich mijanych oknach i tyle go w całym moim mieście.
Myślę sobie, że mam teraz w życiu coś naprawdę ważnego i pięknego czego kiedyś chyba jednak nie miałam,
i że faktycznie można mieć w życiu wszystko, ale nie wszystko naraz...
Dobrze jest nauczyć się cieszyć z tego co się ma :) Ja wciąż uczę się, by nie dążyć do ciągłego "mieć", ale cieszyć się tym co jest tu i teraz...
OdpowiedzUsuńMyślę, że sama świadomość, że tego chcemy to już pierwszy krok do tego by "byc" :)
Usuń