Czasem trudno puścić coś co było.
Pozwolić odejść planom, niezrealizowanym jeszcze marzeniom, pożegnać ludzi, z którymi zdawało nam się tak po drodze i chyba przede wszystkim stracić złudne poczucie bezpieczeństwa.
Zamknąć jeden rozdział i płynnie przejść do następnego zachowując te dobre dla nas wspomnienia.
Czasem trudno, nawet bardzo i każdemu potrzeba na to czasu, wiele czasu.
Ale potem, gdy lekko uchylisz te następne drzwi zobaczysz, że naprawdę może być za nimi pięknie.
Nie jest gorzej, może nawet czasami lepiej, ale przede wszystkim inaczej i pięknie.
Zauważasz, że jeśli włożysz w to swoje zaangażowania i serce to to, co za tymi nowymi drzwiami pociągnie cię za sobą i pofruniesz lekko jak delikatny latawiec unoszony sprzyjającym wiatrem.
Złapiesz po drodze już swoje poczucie bezpieczeństwa, zaczniesz realizować swoje plany, spojrzysz na świat swoim nowym przyjaznym spojrzeniem i zapiszesz na czystej kartce swoje nowe, a może nawet i te stare marzenia.
Jak ja lubię taki przyjazny wiatr...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję.