s

Nasz facebook

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

42




Czy wiecie jak smakuje herbata ze świeżej melisy i mięty, które wychodowaliscie w swoim ogrodzie,  w donicach na tarasie,  czy skrzynkach na balkonie ? A może zebraliście na obrzeżach pól ?

Myślę sobie,  że dopiero teraz zrozumiałam codzienny, wręcz rytualny spacer mojej Babci po pobliskich polach i łąkach. Wracała potem z małym naręczem ziół,  a jej sparacowane dłonie zawsze pachniały tymi ziołami delikatnie.
Dokładnie pamiętam codzienny zapach mięty w małej kuchni Babci.
Jej popoludniowy samotny spacer, apotem  parzenie dla nas herbaty z przyniesionych do domu ziół.
I dzisiaj myślę sobie, że ten spacer, te zioła i ten rytuał parzenia z nich herbaty były świadomym i bardzo potrzebnym momentem w każdym zwykłym dniu jej życia. Dawały radość,  spokój, wyciszenie  i pewien rodzaj spełnienia.
U mnie to chyba jest podróżowanie i pisanie.  To czasem jak materializowanie myśli i często poczucie spełnienia i harmoni. Radość poznawania,  pewien ulotny i lubiany rodzaj samotności...

A u Ciebie ?
Co lubisz robić Ty ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję.