s

Nasz facebook

środa, 20 sierpnia 2014

37



Zauważam jak wiele jest drobiazgów w moim życiu, które są dla mnie szczególnie ważne, a może raczej, które zwyczajnie sprawiają mi radość. 
Wiem już też, że to ja sama zdecydowałam, że one są, że codziennie się dzieją. 
Od jesieni do wiosny kupuję bukiet zwyklych tulipanów. Potem przynoszę je do domu i czerpię radość z samego układania ich w wazonie. Wkładam zawsze każdy kwiat z osobna, aż utworzą piękny bukiet. 
Zamiast droższego kremu wybieram raz w tygodniu masaż u kosmetyczki. I tak przez około pół godziny marnuję przyjemnie swój czas i niewielkie pieniądze. 
Kupuję od czasu do czasu książki wydane tak pięknie, że przyjemnością jest już samo trzymanie ich w dłoniach. 
Jeżdżę na kawę do ulubinej kawiarni i czasem gdzieś w jej kącie siedzę i obserwuję ludzi. Często zatrzymuję ulotne i piękne chwile na fotografiach. 
Jesienią sądzę kolorowe wrzosy na moim tarasie i robię "owoce pod kruszonką" bo uwielbiam, kiedy ten słodki zapach wypełnia moją kuchnię. Rano piję kawę z mlekiem i odrobiną miodu i słucham jak muzyka Beverly Craven lub inna rozchodzi się po kątach mojego domu. 
Planuję, a potem podróżuję czerpiąc radość już z samej podróży, a nie tylko miejsca do którego zmierzam. Lubię niespieszność poranka kiedy siadam i piszę tak jak dzisiaj. 
I myślę sobie, że musimy się o samych siebie zawsze troszczyć i sprawiać sobie małe radości, a przede wszystkim dostrzegać to i lubić, bo tylko wtedy będziemy dobrzy dla siebie i dla innych. 
I dla tych dla nas bardzo ważnych i dla tych mijanych codziennie po drodze. 
Bo przecież w życiu zawsze chodzi o ludzi...

2 komentarze:

Dziękuję.