Za namową i przy dopingu M. postanawiam spróbować zrobić coś o czym marzę chyba odkąd pamiętam. I kiedy tylko zaczynam okazuje się to trudniejsze niż zawsze sądziłam. No ale skoro już zaczęłam to mieszam marzenia ze wspomnieniami. Prawdę przeplatam fikcją. Skupiam się na uczuciach i opisuję zachody słońca. Przy płocie sądzę nasturcję, a w donicach na werandzie aromatyczne zioła.
Wiem już na pewno o czym, za to zupełnie nie wiem jak ?!
W przerwie podlewam kwiaty na moim tarasie, piekę dla nas ciasto ze śliwkami jak co tydzień i zauważam, że po raz drugi zakwitna moja lawenda. Na dworze słońce przeplata się z deszczem, u nas rozmowy przeplatają się ze śmiechem. Podejmujmy decyzje, robimy postanowienia, planujemy.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję.