Po obiedzie w piekarniku pierwsza w moim życiu " beza pavlova", a potem wspólna kawa u Kogoś i spacer po starym mieście w ciepłym zachodzącym słońcu. Wieczorem kiedy zostajemy same prawdziwy "Babski wieczór".
I doświadczania, że to jest właśnie ta radość dzielona z Kimś, która się mnoży i piękne poczucie sensu tych zwykłych chwil z których tak naprawdę składa się nasze życie.
I że wszystko jest tak jak być powinno...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję.