s

Nasz facebook

niedziela, 27 lipca 2014

13



Dziś pomimo niedzieli postanawiam rozprawić się z tym odzieżowym nadmiarem. I okazuje się, że ten "nadmiar" zupełnie odbiera mi siłę. I za każdym razem, gdy przekraczam próg mojej garderoby wymyślam sobie nowe zadanie. 
Pielęgnuję pachnący rozmaryn na oknie w kuchni. 
Robię czerwoną soczewicę z cukinią i kolorową papryką na obiad dla mnie i dla M. 
Obrywam truskawki, które rosną w donicy na moim tarasie, a teraz właśnie piszę. 
I myślę sobie, że nadmiar we wszystkim pozbawia mnie energii, z wyłączeniem energii w nadmiarze oczywiście. 
No, ale tej ostatnio zupełnie u mnie brak. 

2 komentarze:

  1. też cały urlop omijałam garderobę...a powinnam pół wyrzucić...albo i więcej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież Ty już prawie wszystko wyrzuciłaś ;))

      Usuń

Dziękuję.